Rozejm między Spartą a Argos
W 418 roku toczyła się wojna między Spartą a Argos. Spartanie wkroczyli na terytorium argejskie latem następnego roku. Dwóch obywateli Argos wyjednało zakończenie inwazji w zamian za oddanie spraw spornych pod arbitraż. Liczyli że przez ten czas będzie obowiązywał rozejm. Mieli nadzieję ponadto, że dzięki temu zapanuje pokój między Spartą i Argos:
τῶν δὲ Ἀργείων δύο ἄνδρες, Θράσυλός τε τῶν πέντε στρατηγῶν εἷς ὢν καὶ Ἀλκίφρων πρόξενος Λακεδαιμονίων, ἤδη τῶν στρατοπέδων ὅσον οὐ ξυνιόντων προσελθόντε Ἄγιδι διελεγέσθην μὴ ποιεῖν μάχην: ἑτοίμους γὰρ εἶναι Ἀργείους δίκας δοῦναι καὶ δέξασθαι ἴσας καὶ ὁμοίας, εἴ τι ἐπικαλοῦσιν Ἀργείοις Λακεδαιμόνιοι, καὶ τὸ λοιπὸν εἰρήνην ἄγειν σπονδὰς ποιησαμένους[1].
W trakcie negocjacji ustalono, że zostanie zawarty czteromiesięczny rozejm. Jednakże zaraz po wycofaniu się wojsk spartańskich władze obu państw odrzuciły tą propozycję. Układ ten, mimo że zawarli go dowódcy wojsk bez zgody władz państw dotyczył całego konfliktu. A nie jak zwykle w takich przypadkach lokalnych walk. W wyniku tego miała miejsce kampania Argejczyków i ich sprzymierzeńców w Arkadii, a następnie przegrana przez nich bitwa pod Mantineją[2].
Próba zakończenia walk za plecami władz Argos nosiła podobne cechy do negocjacji w sprawie pokoju prowadzonych w 421 roku[3]. Podobnie jak wtedy, próbowano Spartan namówić do arbitrażu[4]. Ponownie został on odrzucony przez nich. Również w Argos spotkała się ta propozycja z niechęcią i wskutek zachęt ateńskich postanowiono rozpocząć otwartą wojnę. Propozycja miała charakter trwałego pokoju a nie rozejmu. Była ona złożona przez grupę oligarchów, którzy poinformowali dopiero po fakcie władze Argos. Zakładali, że będą w stanie przeforsować go. Obawiali się najprawdopodobniej demokratów i ich zbliżenia z Atenami i liczyli na pomoc Sparty w przejęciu władzy[5].
Rozejm Region i Dionizjusza Starszego
W 399 roku część dowódców z Messyny i obywatele Region postanowiła zaatakować Dionizjusza Starszego. Obawiali się oni jego wzrastającej potęgi. Messyńczycy jednak zbuntowali się i wycofali z wyprawy. W następstwie tego Region musiało również z niej zrezygnować. Oba miasta wysłały poselstwa do Syrakuz. Dionizjusz zgodził się zawrzeć układ kończący walki. Jednak nie wiadomo nic o jego warunkach[6].
Ponownie Dionizjusz zawarł rozejm z Region w roku 393. Przeprowadził wtedy najazd na jego terytorium i próbował zdobyć z zaskoczenia miasto. Jednak mieszkańcom udało się je obronić. Syrakuzańczycy złupili i spalili, wobec tego tereny wiejskie. Następnie Dionizjusz zawarł z Region roczny rozejm i odpłynął do domu[7].
Nieznany jest czas, na jaki zawarto pierwszy traktat. Z jednej strony za jego długim trwaniem przemawiałaby relacja Diodora o stosunku władcy Syrakuz do miast leżących nad cieśniną mesyńską. Z drugiej zaś strony na krótki okres wskazywałyby wydarzenia, jakie miały mieć miejsce niedługo po nim. Kilka lat później Dionizjusz najpierw próbował przeciągnąć Region na swoją stronę, a gdy się to nie udało to zaatakował je zaatakował. Warunki musiały oznaczać uznanie status quo przez obie strony. Gdyby nie to traktat ten mógłby nie dojść do skutku. Również drugi rozejm był ze swojej natury tymczasowy. Był on spowodowany niepowodzeniami Dionizjusza, któremu nie udało się zdobyć Region. Miasto pozostawało jednak wystawione na niebezpieczeństwo ze strony Syrakuz, które były w sojuszu z Lokrami Epizefyrejskimi[8].
Rozejmy charakteryzowały się określonym czasem trwania. Ponadto większość z nich miała za cel chwilowe wstrzymanie działań i czasem prowadziła do trwałych pokojów. Ich czas ograniczał się do pięciu lat.
[1] Thuc., V 59.
[2] Thuc., V 60-62.
[3] Thuc., V 40-42.
[4] Porównaj str. 21.
[5] D. Kagan, Corinthian Diplomacy after the Peace of Nicias, AJPh LXXXI, 1960, s. 307-08; D. Kagan, Argive Politics and Policy after the Peace of Nicias, CPh LVII, 1962, s. 213-14; T. Kelly, Argive Foreign Policy in the Fifth Century B.C., CPh LXIX, 1974, s. 96-97.
[6] Diod., XIV 40.
[7] Diod., XIV 90.
[8] Diod., XIV 107.
Dodaj komentarz